Krzesła dla WOŚP

Dokładnie dwadzieścia krzeseł trafi na organizowaną przez Fundację Ekologiczną Arka ósmą licytację Krzesła dla WOŚP, która odbędzie się 27 stycznia w Galerii Sfera. Autorami krzeseł są młodzi artyści z Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Juliana Fałata w Bielsku-Białej. Dochód ze sprzedaży tradycyjnie zasili konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Finał orkiestrowego grania w mieście już dzień później – w niedzielę 28 stycznia.

Prezentacja krzeseł odbyła się 16 stycznia w Plastyku. W wydarzeniu udział wzięli ich autorzy i przedstawiciele Arki. Współpraca fundacji i szkoły przy akcji Krzesła dla WOŚP trwa od 2017 roku. Uczniowie podczas zajęć w szkole projektują, a później malują przekazane krzesła - nadając im drugie życie, a Galeria Sfera i fundacja Arka organizują aukcję tych przedmiotów. Do tej pory udało się sprzedać kilkadziesiąt krzeseł. Jeszcze nigdy nie było tak, aby wszystkie nie zostały kupione. W ubiegłym roku rekord ceny za jedno krzesło to 800 złotych. Z całej licytacji do puszki WOŚP trafia zazwyczaj około 20.000 złotych. W tym roku cena wywoławcza jednego krzesła to 350 złotych.

- Krzesła są wykonane przez młodzież obecnych klas trzecich. Ta praca w zasadzie odbywa się już od września - przygotowujemy proces projektowy, wybieramy najciekawsze projekty, one zostają dopracowane i w końcu naniesione na krzesła – mówi wicedyrektor Plastyka Agata Ruman. – Co roku te krzesła to unikaty, nie powtarzają się, i muszę powiedzieć, że młodzież bardzo chętnie przystępuje do tej akcji. Uczniowie, którzy wchodzą do naszej szkoły po raz pierwszy, cieszą się na możliwość wykonania takiego krzesła – dodała.

- To ósma edycja akcji wspólnie z bielskim Plastykiem i Galerią Sfera. Tradycyjnie, po prezentacji, krzesła licytujemy 27 stycznia od godziny 15.00. Z tego będą pieniądze dla WOŚP-u, a dla nabywców duża satysfakcja z posiadania unikalnych mebli – zaznacza prezes Arki Wojciech Owczarz.

Praca nad krzesłami była dla młodych ludzi przede wszystkim dużą frajdą. Co zresztą widać po efektach. Na krzesłach można znaleźć przeróżne motywy, jest na nich dużo kolorów, ale wszystko wykonane z ogromnym smakiem i gustem. To mogli zrobić tylko artyści, którzy naprawdę bawią się tym, co robią.

- To było niesamowite przeżycie wziąć w tym udział. Niektórzy z nas pracowali nawet cztery tygodnie przy tworzeniu efektu finalnego. To daje ogromną satysfakcję, że możemy podzielić się swoim talentem w tak namacalny sposób, a jeśli jeszcze uda się wesprzeć przy tym inne osoby – to jest super – mówiła jedna z młodych autorek.