Nie ma drugiego takiego dramatu! Wiekowe, złożone z niby to łatwych rymów, wywiedzione z realnego zdarzenia Wesele wciąż ma nas wszystkich w sobie. Z kompleksami chłopskich synów i wrodzoną pogardą inteligentów, z pustotą maskowaną gadulstwem, z zażartą złością wobec wszystkich, złośliwością, zawiścią. Z marzeniami i z pospolitością – pisze Jacek Sieradzki.
Warto przypomnieć, że nastroje artystów i pracowników teatru przed 16 marca 1901 – dniem prapremiery Wesela w Teatrze Miejskim w Krakowie, były, oględnie mówiąc, dalekie od entuzjazmu.
bo panu Wyspiańskiemu zechciało się swoimi wypocinami zostać literatem i dręczyć ludzi. [...) Reklamuje wesele Tetmajera (!) na wsi. Dobre. Niech sobie reklamuje nawet czorta! – wolno mu! Jest prasa – są czasopisma humorystyczne, ale nie pchać się do teatru! [...] to kpiny!, ...świat się kończy, kryminał, dom wariatów [...]. To przechodzi nasze siły!!! To niemożliwe, [...] to będzie skandal.
Najnowsza realizacja jednej z najważniejszych (najważniejszej?) polskich sztuk XX w. jest dopiero drugą w historii bielskiej sceny. Pierwsza - przygotowana przez dwóch wybitnych twórców teatralnych Iwo Galla (reżyseria) i Andrzej Pronaszkę (scenografia) - miała miejsce w 1957 roku. Drugiej, 60 lat później, podejmuje się Igor Gorzkowski, w obsadzie spektaklu zobaczymy cały zespół Teatru Polskiego oraz aktorów gościnnych.
autor: Stanisław Wyspiański
reż: Igor Gorzkowski
muzyka: Zbigniew Kozub
scenografia i kostiumy: Magdalena Dąbrowska
choreografia: Inga Pilchowska