24. Bielska Zadymka Jazzowa - Lotos Jazz Festival
Marilyn Mazur’s Shamania
Fascynująca kariera duńskiej perkusistki osiągnęła na jej najnowszym albumie Shamania artystyczne apogeum, które będziemy mogli docenić na żywo dzięki znakomitej akustyce sali koncertowej Cavatina Hall. Marilyn Mazur przyjedzie z 10-osobowym zespołem złożonym z samych kobiet, wybitnych przedstawicielek skandynawskiego jazzu.
Już sam tytuł sugeruje, że znajdziemy się w kręgu szamanek tworzących na pograniczu muzyki współczesnej, etnicznej, jazzowej i fusion. Impresjonistyczne barwy zdjęcia na okładce albumu są drogowskazem zarówno dla artystek jak i słuchaczy. Nieokreślone, wręcz rozmazane kontury krajobrazu sugerują sięganie do etnicznych korzeni muzyki. Słuchając tego albumu, możemy odnieść wrażenie, że patrzymy przez kalejdoskop. Każdy dźwięk powoduje następstwo kolejnych, których się nie spodziewamy. Ta muzyka zaskoczy każdego, nawet osłuchanego w awangardowych dokonaniach słuchacza. Zaś percepcję ułatwią nam melodyjne motywy, wokalne partie i wszechogarniający, pulsujący rytm. To będzie fascynujący spektakl dźwięków.
Marylin Mazur urodziła się w Nowym Jorku w polsko-amerykańskiej rodzinie, która przeprowadziła się do Danii, kiedy Marylin miała 6 lat. Uczyła się grać na fortepianie, ale zafascynowana grą perkusistów: Ala Fostera, Airto Moreiry i Alexa Riela, sama zaczęła uczyć się grać na instrumentach perkusyjnych. Uczyła się także w Duńskiej Królewskiej Akademii Muzycznej. Swój pierwszy zespół Zirenes założyła w 1973 r., by pięć lat później utworzyć żeńską grupę teatralną Primi. Świat zwrócił na nią uwagę, kiedy wzięła udział w projekcie duńskiego trębacza Palle Mikkelborga Aura honorującym legendarnego trębacza Milesa Davisa, kiedy ten odbierał duńską nagrodę Leonie Soning Music Prize. Wytwórnia Columbia wydała później nagranie jako album Davisa, a Marilyn otrzymała zaproszenie od Milesa i objechała z jego zespołem świat. Następnie występowała z orkiestrą Gila Evansa, z Wayne’em Shorterem i Janem Garbarkiem. Jej własne projekty zostały nagrodzone przyznawaną w Danii międzynarodową nagrodą Jazzpar Prize. Nie bez powodu mówi się o niej Królowa rytmów, bo solowymi popisami mogłaby wypełnić cały koncert.
Piotr Damasiewicz Power of The Horns
Bywalcy Bielskiej Zadymki Jazzowej pamiętają na pewno znakomity koncert ubiegłorocznego festiwalu, kiedy w namiocie odbyła się premiera albumu trębacza Piotra Damasiewicza Watra.
Watra to wołoska nazwa ogniska, przy którym zbierają się mieszkańcy Karpat, by słuchać opowieści lub po prostu być razem. Damasiewicz połączył wtedy jazzowe improwizacje z tradycyjną muzyką i śpiewem góralskim z Beskidu Żywieckiego. Teraz rozpali inne ognisko o nazwie Polska, a towarzyszyć mu będą jazzmani, z którymi cztery lata temu nagrał album pod tym tytułem. Formację złożoną z dziewięciu jazzmanów założył w 2007 r. i nazwał Power of the Horns Ensemble, zapraszając do współpracy saksofonistów: Macieja Obarę, Gerarda Lebika i Adama Pindura, puzonistę Pawła Niewiadomskiego, pianistę Dominika Wanię, kontrabasistów: Ksawerego Wójcińskiego i Jakuba Cywińskiego oraz perkusistę Samuela Halla. To skład wzorowany na amerykańskich awangardowych zespołach, jak: Art Ensemble of Chicago czy Sun Ra Orchestra. Natomiast inspiracją dla muzyki byli polscy jazzmani, mający wpływ na twórczość Piotra Damasiewicza: Piotr Wojtasik, Tomasz Szukalski i Tomasz Stańko. Choć utwór Billy dedykowany jest amerykańskiemu saksofoniście Billy’emu Harperowi, który często grał z polskimi muzykami. Z kolei utwór Kleofas zadedykował jednej z katowickich kopalni.
Ze względu na gwiazdorski skład Power of the Horns Ensemble koncertuje rzadko, tylko przy specjalnych okazjach. Pomiędzy pierwszą płytą Alaman a Polska minęło 6 lat. Będzie to rzadka okazja posłuchania jednego z najciekawszych polskich zespołów jazzowych. Jeden z utworów koncertu muzycy zadedykują Ukrainie.