Swoją przygodę z malarstwem zaczęłam jako młoda dziewczyna w Liceum Plastycznym. Tam po raz pierwszy zachwyciłam się kolorem a raczej wrażeniem, które wyłania się z obserwowanej przestrzeni, wypełnionej światłem i cieniem. Kolejne lata to szukanie siebie i zbieranie doświadczenia z dojrzałego rodzinnego życia, to etap ciszy i czekania w mojej twórczości. Mocnym impulsem do dalszego rozwoju artystycznego, który trwa do dziś było zetknięcie się z Pracownią Sztuk Pięknych czyli grupą nieprofesjonalnych artystów i malarzy. Można to określić mianem swoistego przebudzenia i renesansu w sztuce. Tam od 7 lat pod opieką prof. Krzysztofa Dadaka udoskonalam swój warsztat malarski i odkrywam nowe spojrzenie na otaczający mnie świat. Moje obrazy to człowiek w ciszy, to architektura we fragmentarycznej odsłonie, to pejzaż w kolorowej światłocieniowej przestrzeni. Malarstwo daje mi poczucie spełnienia we wszystkich możliwych kierunkach. Pozwala na dotykanie otoczenia oczami artysty w sposób w jaki widzę i czuję. Mój wyraz artystyczny to opowieść, która przeprowadza widza przez fragmenty emocji i doznań uchwyconych na płótnie - pisze autorka wystawy.