Mikroświaty złożone z motywów roślinnych, po przefiltrowaniu przez wyobraźnię artystki, stają się hybrydami pełnymi znaczeń i symboli.
Ewa Goral od ponad 10 lat, po podróży po Indiach, olśniona bogactwem azjatyckiej przyrody, w swojej twórczości rozwija wątki związane z naturą. Nie są to klasyczne rysunki botaniczne, a formy organiczne. Tworzą nieantropocentryczne historie, będące efektem wewnętrznego przeżywania natury. Podpatrzone w przyrodzie, przefiltrowane przez wyobraźnię, stają się niejednoznacznymi hybrydami pełnymi znaczeń i symboli.
Artystka tworzy mikroświaty dające odbiorcy szeroką dowolność interpretacji. Motywy roślinne podpatrzone w terenie lub pod mikroskopem, wymykają się botanicznej klasyfikacji – dziwaczeją, upiornieją, mnożą się na potęgę lub zmieniają w nieokiełznane hybrydy. Przyciągające wzrok, estetyczne na pierwszy rzut oka kompozycje okazują się niejednoznaczne. W detalach skrywają wiele wątków – czasem zabawnych, czasem o erotycznym czy mrocznym charakterze. Jak w naturze, z pozoru niewinne rośliny uzbrojone są w toksyny, substancje narkotyczne lub kolce.